środa, 27 lutego 2013

m(y)dło


Julian turpio śmierdzi
od dawna
w skali od jeden do dziesięciu położyłam na nim krzyżyk
przestałam rozmawiać
zważony od środka trąci
kwasem

oczy jak plamy wątrobowe
błyskają tylko gdy ściąga tanie skarpetki
ciasne jak stanik odsłaniający piersi
do których się ślini pies
gdy kroję wątrobę

krew zalewa
powtarzam głośniej żeby kupił mydło

anemiczne bezpłciowe
szare?
nie kurwa, biały jeleń!

sobota, 9 lutego 2013

świat do góry stopami


w grudniu o 6 rano nie warto wychodzić bez pończoch
wiele lat temu stawał na głowie
by zajrzeć pod spódnicę
lub na piedestał stawiał kobietę
bo ginie

sensu stricto
sensualne badając
rozbierał
w biegu
femme fatale upadła
tłumaczy
there is not anything in mind, which hasn't been in the sensations

w grudniu o 6 rano
pończoszniczka stawia nogi do góry stopami
wiele lat temu stawał na głowie
by podziwiać smukłą linię nóg
w czarnych pończochach