piątek, 29 marca 2013

dzień świ...

Junior's eyes looked into the skies once more
Now he knew well, this life was hell for sure
He desperately tried, his fingertips stretched to the stars
Reaching for reason, along with the time and the stars
                                 (Black Sabbath “Junior's eyes”)

bez kawy i papierosa nie pójdzie
33 i 1/3 obrotów na minutę
czarna płyta Black Sabbath

lokalne media serwują globalne wydarzenie
nie wiedzieć czemu kładąc nacisk na dramat
stłoczonego w drzwiach tłumu

błyska się
w progu ciało kilkuletniej dziewczynki
wystraszonym wzrokiem dokonuje ostatnich obserwacji
małżeństwa obarczającego się winą za zdarzenie
ilością sięskurwień
błyska się
lampa fotoreportera miażdżącego stopą rękę
staruszce osłaniającej leżącą dziecięcą głowę w progu
starszy jegomość przepraszająco kłania się
torując drogę posrebrzaną laską
błyska się
staruszka pada pod naporem nóg
kopią kopią kopią (poprawia palcem szafirową igłę)
kopiących gdzie butpadnie
błyska się
kolorowo barwnie różnorodnie
biegnących fatałaszków tłum
nie zdąży przed burzą
błyska się
na progu przewód zerwany
odpycha miejscowy kloszard

jeszcze nie rozbudzony
idzie
rozszarpać na strzępy
na strzępki
ów nerw
na progu
staje

bez kawy i papierosa nie pójdzie
33 i 1/3 obrotów na minutę…

sobota, 23 marca 2013

Eos


trzytaktem przy koszu
płoszy gołębie i zmarcowane koty
uczy drzewa słaniać się
jednostajnym krzywoliniowym
spogląda w górę gdy wietrzę
ironię zmierzchu w twarzy

poniedziałek, 18 marca 2013

w kołowrotku

szczury do bólu
gryzą kości
skulone w kącie
w strachu
z rodziny myszowatych gatunek
szczuty
naciąga kąty w cube
wciąż w biegu
nie kończy wyścigu
do bólu szczery

bzdurka na dach(u)


Antonello da Messina "Hl. Sebastian"


play
pasja
Jan Sebastian
bach
zabili dach
nad głową
umiera powoli z tęsknoty
za gołą stopą
stop

oskarżam panią Szomron o pozostawienie rannego
bez udzielenia pomocy
bez straży
bez ukojenia gołą stopą
stop

nad głową zabity dach na bruk
pod
nagie niebo
Jan Sebastian
graj

niedziela, 10 marca 2013

ostre (rżnięcie w chuja) cięcie


losowo duszę pilota
akcja
wpadam w trans
muzyczna transakcja

cięcie

w pasie kurczę się
w pauzie sąsiadów rytmicznie rżnięcie zza
ściany
drżą c-molowe nuty
w kącie bas w pas
się kłania
w ciszy rak
się raczy rzuca(ny)m mięsem
z talerza kurwa zli(nc)zuję sukinsyna rany

nie pierdol Al chemiku
o pozytywnych wibracjach
zaściennych prokreacjach planowanych kreacjach
gdy nadzieją raczkuję
do końca utworu czas zliczam
jeden rak?
jeden rok
Al (wy)rokuje
kracze
ja się raczę
Ja się kurczę

kurczowo trzymam pilota
duszę
w gardle
pas

ścieg


ślepy kret zgred łże
siwy świ(a)t płynie ściekiem
zimno kra kra łka

piątek, 1 marca 2013

Bar mleczny, cz. 3.


130 kilogramów gimnazjalisty walczy z apetytem w kategorii superciężkiej, chowając się za gardą soku pomarańczowego.
Dziś wszyscy walczą, z plastykowymi sztućcami, dziesięciolatka z katarem, jej matka ze łzami, gdy patrzy na tanie kalosze i wytarty płaszczyk córki. Blondynka stolik obok usilnie poprawia kręcone włosy opadające do talerza z zupą. Zielonowłosy chłopak walczy na dwa fronty z naturalnością starając się powstrzymać dłoń przed trzymaniem jej za udo. Ekspedientka w mocno naszpikowanym ciasnym staniku ogłaszająca kolejne porcje walczy ze zmęczeniem i mdłym zapachem klientów.
W rogu sali trzech rosyjskojęzycznych ściera się o to czy Андрей это поэта posiłkując się w przerwach butelką wódki ukrytą pod stołem.

Runda pierwsza:
- Pierogi ruskie dwa razy!!!
Mimochodem trwożnie zerkam w róg sali spodziewając się trzykrotnej riposty. Zapobiegawczo rozważam możliwy rozwój wypadków, gdyby w barze na poznańskich Jeżycach barmanka krzyknęła „Pieróg jeżycki!!!” Rosjanie zapijają kolejny kęs posiłku bez mrugnięcia okiem.

Runda druga:
- Proszę sznycel raz!!!!
Kategoria ciężka gimnazjalisty, któremu widocznie i obwiśle brakuje ciasnego stanika, wstaje i rusza do baru.

Technical knockout.