wtorek, 8 czerwca 2021

Bzdurka o C. Huju czyli coming out z dupy

C. Huj pogodził się z tym, że nie zdobęcie sławy,
nie będzie rozpisywała się prasa i tabloidy,
Nie podadzą żadnych newsów w telewizji
a fale radiowe, nawet te pod rządową kontrolą,
milczą zawzięcie.

C. Huj nie lubi swojej pracy, zdobytej ciężko
po dwóch rozmowach kwalifikacyjnych,
wstępnych badaniach lekarskich i rekomendacji telefonicznej.
C. Huj poświęca 20% swojej energii w pracy
na ukrywanie orientacji seksualnej.
Pozostałe 80% wkłada w załadunek i rozładunek
12-stokołowych ciężarówek jako pracownik magazynowy.
Podczas przerw koledzy dzielą się wrażeniami zeszłej nocy
lub przynajmniej tej, kiedy stara im dała.
C. Huj wstaje z kubkiem zimnej już kawy,
pod wrażeniem żony brygadzisty świetnie robiącej laskę
przełyka z obrzydzeniem trochę gorzkich fusów z resztkami.

C. Hujowi nie brak doświadczenia. Zna obsługę urządzeń biurowych,
programów magazynowych i dwa języki. Miał też kilka kobiet,
mniej lub bardziej znanych w świecie, głównie męskim.
Kilkukrotnie ich łona osiągały status błogosławionych,
choć z dziewictwem dawno nie miały nic wspólnego.

C. Huj prowadzi nudne życie, raz w górę, częściej w dół.
Nie miewał przygód z kolegami jak Tymon Tymański, ani z odbytem,
wciąż zamkniętym przez wieniec silnych i okrężnych mięśni,
może poza wlewem doodbytniczym dokonanym przez pielęgniarkę
i raz, podczas wojskowej komisji uzupełnień, gdy wypiął się na porucznika
okazując gotowość bojową. Jednak nie odnotowali tego
a akta schowali głęboko do szafy.
W sumie, kto by to wydał? Któżby chciał to czytać?
¿Obchodzi kogo to C. Huj?

Zawoalowana

Ledwie wyczuł jej czuły dotyk na twarzy
jak dziewczęcej dłoni w komunijnej rękawiczce.
O tej porze roku młode gałązki leszczyny są jeszcze tak delikatne.

Nie można powiedzieć, żeby jej nienawidził.
Zwykle nawet na nią nie patrzy. Nawet podczas golenia,
gdy odwraca wzrok od lustrzanych miraży
i dzieli włos na czworo. Machinalnie przesuwa dłonią po skórze
niezdolnej już do gładkości, po tylu latach wzburzeń,
spokojne morze to jedynie frazeologizm,
rozwiązek procesu poznawczego z opisywaną rzeczywistością.

Nie potrafi wydobyć z pamięci jej wyglądu. 
Stare fotografie może jeszcze tkwią w albumach tych,
którzy zawsze byli bliżsi wizualizacji obiektu
poddanemu wcześniej optycznej i chemicznej obróbce,
nie mogąc zdobyć się na bezpośredni kontakt.
Tym sposobem wciąż pozostawali w tyle
chemię uczuć sprowadzając się do sloganów.

Nie ma pretensji, ani ambicji do latania. 
I mimo że rozsądniejszym wydaje się mu tryb
i poziom życia wiewiórek, wciąż próbuje stąpać po ziemi.
Mówią, że powinien twardo, choć on wie, że to szkodzi na stawy,
a hałas kroków zdradza obecność.
Ale ludzie dużo mówią, w wielu trudnych językach.
Znacznie łatwiejsze i przejrzystsze są czyny
niż niezrozumiała i zawoalowana mowa,
Jednak ludzie częściej myślą nad tym co robią, niż co mówią.