niedziela, 18 grudnia 2011

***(żyrafa płonie...)



***(żyrafa płonie...)

żyrafa płonie
istota obrazu w tle
śpiąca kobieta

Poznań, 12.07.2005


Haiku :) Cudowna japońska, pełna pokory filozofia. Usiąść między dwoma obrazami, zapomnieć o sobie, stać się jedynie medium, odbiornikiem. Wbrew pozorom nie zatracasz siebie a odnajdujesz, innego, nowego, świeższego. Odnajdujesz w sobie pokłady tego o co sam siebie nie podejrzewałeś w tym hałasie.

"Dlaczego ludzie tak bardzo lubią hałas? (...) Dlaczego hałas jest taki ważny?" (Terry Pratchett "W północ się odzieję", wyd. Prószyński i spółka, 2011)


Siedząc w kuchni miałem dobry widok na obraz Salvadora i śpiącą kobietę w pokoju obok. Otwieranie każdej z szuflad sprawiało radość i zawsze czegoś uczyło. Nawet gdy te szuflady nie były dla mnie, gdy dla mnie były puste. Dobrze jest tak na nią patrzeć, zapomnieć o sobie i patrzeć, dawać obrazowi wnikać w siebie bez poddawania go ocenom, interpretacjom, pokornie. Istota obrazu w tle, w tle śpiąca kobieta, nadająca wyrazu całemu obrazowi, cicha, lecz odciskająca się w każdej komórce, aż przesiąkasz jej zapachem i muzyką.


Tam za żyrafą mała postać, ledwo ją widać, podążająca nie wiadomo dokąd i nie wiadomo skąd. Zresztą ona sama nie wie. Ma dobry widok na obraz i na kobietę wyciągającą ręce jakby macała przejrzyste ściany i stojące na drodze przeszkody.
Gdy długa szyja żyrafy spłonie, żyrafa straci swój cień, czy obraz straci wtedy na wyrazistości? 


Żyrafa wciąż płonie
istota obrazu we mgle
śpiąca kobieta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz